Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 24 września 2012

Informacja

Przepraszam was bardzo ale nie chce już pisać dalej tego bloga. Nie mam weny, pomysłów ani ochoty. Na początku chciałam doprowadzić ten blog do końca ale trochę się pozmieniało. Szczególnie po ostatnim fatalnym rozdziale. Jeszcze raz bardzo was przepraszam, wiem że was zawiodłam, ale pisanie tego opowiadania nie ma już dla mnie najmniejszego sensu. Mam nadzieję że mnie zrozumiecie ;)

czwartek, 13 września 2012

Rozdział siódmy

Obudziłam się rano ok. 9. I w jednej chwili przypomniał mi się cały wczorajszy wieczór... Skoro Harry jeszcze śpi to postanowiłam przygotować się do wyjścia na plaże. Wzięłam strój i pierwsze lepsze rzeczy. Powędrowałam do łazienki. Przekręciłam zamek w drzwiach i wzięłam się za 'ogarnianie siebie'. Po 20 minutach byłam gotowa. Ubrana tak wyszłam z łazienki. W pokoju nie było już Harry'ego, co bardzo mnie zdziwiło. Zeszłam więc na dół i tam zastałam wszystkich.
- gotowa ? - zapytał Harry.
- mhmm - odparłam . Co do Harry'ego to na pewno nadarzy się jeszcze jakaś okazja żeby porozmawiać ale teraz chcę spędzić dzień na plaży bo pogoda jest na prawdę cudowna.
Do plaży mieliśmy jakieś 2 minuty. Rozłożyliśmy koce i razem z Dan, El, Perrie i Kate postanowiłyśmy się poopalać.
- idziemy do wody? - zapytałam kiedy upał stawał się nie do zniesienia.
- dobry pomysł - odpowiedziała El. i wszystkie udałyśmy się w kierunku chłopaków, którzy śmiali się i wygłupiali. Szybko wskoczyłyśmy do wody i przyłączyłyśmy się do nich. Bawiliśmy się naprawdę świetnie. Po dwóch godzinach wyszliśmy i położyliśmy się na kocach. Siedzieliśmy i gadaliśmy o dosłownie wszystkim.
- eiii zimno mi i już trochę późno - powiedziałam, kiedy był już wieczór i zaczęło robić się chłodno.
- racja.. Może wracajmy już do domu? - odpowiedziała mi Dan.
- okej! dzisiaj pooglądamy jakieś filmy? - powiedział uradowany Niall.
- spoko ale wracajmy już - wszyscy zgodziliśmy się z nim i zaczęliśmy się zbierać. Na suche już bikini założyłam sukienkę.
- idziemy się przejść? - zaproponowałam.
- teraz? - zapytał chyba trochę zdziwiony Zayn.
- nie, jutro -.-
- ale jest zimno..
- i jesteśmy zmęczeni .. - i zaczęły się wymówki.
- dobra nie to nie. idę sama - obróciłam się na pięcie i udałam w kierunku plaży. Wcześniej zauważyłam fajne miejsce gdzie można by posiedzieć.Na niebie pojawiły się pierwsze gwiazdy a ja doszłam do pomostu. Usiadłam na końcu i wgapiając się w tafle jeziora myślałam o wczorajszym dniu i ogólnie o tym co jest między mną a Harrym. Bo tak na prawdę chyba jednak 'coś' jest. Sama nie wiem.Harry jest dla mnie kimś ważnym i traktuje go inaczej niż na przykład Nialla czy Zayna. Z rozmyśleń wyrwał czyiś głos. Obróciłam się i ujrzałam....

***********

Przede wszystkim  bardzo was przepraszam że tak długo nie dodawałam ale nie miałam czasu ani weny. Teraz - ze względu na szkołe - rozdziały będę dodawać raz w tygodniu :)
Rozdział krótki bo musiałam jakoś 'nawiązać' do wydarzeń które mają być w następnych rozdziałach^^